Ten blog znajduje się w serwisie Polacy.eu.org
Dowiedz się więcej »
w.redne zapiski
strona główna · działy · tagi · o autorze · szukaj · Polacy.eu.org  
 

Blog2011.12.28 00:15

Czy i na co jesteśmy gotowi ?

 
 
Każdy odpowie sobie jedynie sam.
 
Zastanawiałem się od kilku dni, czemu tak jest że jako naród, społeczeństwo, zbiorowość nie jesteśmy w stanie zrobić nic konstruktywnego dla.... samych siebie i innych. Przed chwilą przeczytałem "czarodziejskie słowo" - Synergia (w tytule notki Muftiego). I to jest chyba słowo, pojęcie-klucz stanowiące rozwiązanie zagadki.
Bo odniósłszy to do jakiejś zbiorowości zanik świadomości konieczności zaistnienia praktycznego wymiaru dla tego pojęcia ta zbiorowość staje się dysfunkcyjna. Przestaje spełniać swoją rolę, bo nie wykonuje działań dla jakich została powołana. To zaś prowadzi do jej degeneracji i w końcowej fazie do dezintegracji i zaniku.
Banalnie proste. Trzeba tylko mieć odwagę spojrzeć prawdzie w oczy.
Czyż nie z tym problemem borykamy się od dłuższego czasu ?
Możemy zaprzeczać i oszukiwać się że tak nie jest bo przecież "my" jesteśmy gotowi "na wszystko". Ale czy tak jest na prawdę ? Czy jesteśmy w stanie cokolwiek poświęcić ? A jeśli tak, to co konkretnie, do jakiej granicy jesteśmy w stanie się posunąć ? Co stoi nam na przeszkodzie ?

W tym miejscu pojawia się analogia do najdoskonalszego mechanizmu znanego ludzkości. Organizmu człowieka. To wszak jest doskonały przykład na współistnienie i współdziałanie wielu zdawałoby się różniących się zbiorowości (nawet bardziej złożonych w swej strukturze od tworów myśli ludzkiej jakimi są na przykład społeczeństwa). Co stanowi o jego sile przede wszystkim ? Wola przetrwania, wola życia zakodowana w każdej jego komórce w połączeniu z "organizacją", hierarchią ich istnienia. Pozwalającą na zachowanie sprawności całego organizmu minimalnym nakładem sił i środków oraz samo poświęcenia się (w skrajnych przypadkach) w imię przetrwania organizmu (zbiorowości).
Nie jest to przykład odosobniony bo podobieństw jest wiele w świecie znanej nam przyrody (choćby znane nam wszystkim poczciwe i mało doceniane mrówki).
Kłopot w tym, że zainfekowano nas chorobą atakującą nie tyle bezpośrednio sam organizm, co jego "centrum sterowania" i "zarządzania" będące niejako poza nim. Do komórek zainfekowany umysł wprowadza do realizacji destrukcyjny "kod nadrzędny".
EGOIZM - Nic nie jest ważniejsze niż ty "komórko". I mamy coś na podobieństwo raka czy AIDS.
Co prawda otrzymaliśmy kiedyś szczepionkę w postaci "wartości". Ale raz że było to już dawno. A dwa, że....to takie miłe wiedzieć że jest się najważniejszym (i takie przyjemne).

Póżno już, zatem kończę zostawiając Wam inne wątki do osobistej refleksji i przemyśleń (choć może znów przesadzam) 

 
1535 odsłon  średnio 5 (4 głosy)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować   
Tagi: Polska, człowiek, społeczeństwo.
Re: Czy i na co jesteśmy gotowi ? 
Zenon Jaszczuk, 2011.12.28 o 00:56
w.red.
Nic nie przesadzasz. Patrząc zdrowo, diagnoza prawidłowa. Tylko leku brak!!! Po za tym rak jest chorobą podstępną. Często jest bardzo póżno wykryty. A nikt uwazający się za zdrowego nie myśli codziennie o raku. Człowiek chce spokojnie żyć. Nawet nic nie pomagają apele o przeprowadzenie sobie co jakiś czas badań. A więc my krzyczymy, a rak żre. Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Zenon 
w.red, 2011.12.29 o 10:49
To nie leku brak, lecz woli do wyzdrowienia. Jak zapewne Wiesz różne organizmy w różnym stopniu mają rozwinięte możliwości samoleczenia. W tym przypadku także.
Jesteśmy tak głęboko uzależnieni jak nikotynista, alkoholik i narkoman w jednym. A co więcej celowo zwiększa się dawkę "środka", modyfikuje się go nieustannie by jeszcze wzmocnić uzależnienie.
Zauważ, że zwykle pierwsze porcje nowo testowanego wyrobu oferuje się prawie za free. Dopiero gdy człowiek się przyzwyczai przykręcana zostaje śruba. Gdy spojrzysz pod tym kątem na rzeczywistość zaczniesz rwać włosy z głowy.
Od przykładów aż kipi. Od papierosów, alkoholu, kawy, narkotyki począwszy poprzez np "produkty bankowe". A na telewizji kończąc. Dlatego zacząć chyba wypada od kuracji odwykowej. Uzależnienia łamiące naszą wolę (a nie mające nic wspólnego z naszymi rzeczywistymi potrzebami) w dużym stopniu zaistniały dzięki odejściu od tak uciążliwych "wartości".
Stąd wydaje mi się, że najpierw przyjdzie stoczyć nam bój z samym sobą. Dopiero wówczas dokonanie daleko idących zmian w naszym życiu będzie możliwe.
Jak na początek to zajęcie na miarę Heraklesa w stajni Augiasza. Ale to dopiero pozwoli nam za zabranie się do poskromienia własnego "ego" i postawienie nogi na pierwszym stopniu. A tych stopni przed nami multum :)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Zenon 
Zenon Jaszczuk, 2011.12.29 o 12:45
w.red.
Wiem, że to nie jest takie proste. Jestem palaczem. Coraz częściej widzę idityzm nikotynowy. Robię przymiarki do rzucenia. Jednak to tylko gadanie. Szkoda zdrowia i pieniędzy.
W przypadku państwowym brak organizacji o czym zawsze piszę. Musi być wódz, reszta się znajdzie. Jest to jakieś pocieszenie, że tych bandytów widzi coraz więcej narodów. Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy i na co jesteśmy gotowi ? 
Jacek, 2011.12.29 o 14:52
Jest jeszcze jedno słowo do określenia takiego stanu rzeczy jaki mamy. Ignorancja. Jak wiele tracimy jako naród przez zajmowanie takiej postawy społecznej. Zamiast się zainteresować, zapoznać z tematem, zgłębić go, postawic pytanie dlaczego tak się dzieje i czy tak musi być? Ignorant omija te wszystkie sprawy z daleka, odpowiada co mnie to obchodzi, nie interesuję się tym lub co ja mogę? W pewnym sensie wywodzi się to ze zwykłego lenistwa i po części z braku gotowości do służby i poświęcenia drugiemu. Swoje piętno z pewnością odbiła wieloletnia indoktrynacja umysłów. Anlizując to co obecnie mamy wychodzą grzeszki calkiem przyziemne, trywialne aż trudno uwierzyć,że przez nich doszło do katastrofy. Wystarczyło nic nie robić a zło samo sobie weszło przez obalone granice (tzw społeczeństwo otwarte) Ilu mamy takich ignorantów? Okazuje się ,że są ich miliony. Druga cecha pozytywna której też, niestety brakuje nam, to umiejętność słuchania drugiej osoby i brak konstruktywnej i merytorycznej polemiki. Trudno wtedy przebić się racji czy słusznej sprawie. Niby proste sprawy a jak mogą utrudnić życie. Uczmy się więc od podstaw skoro nie można nic zrobić. Walczmy konsekwentnie do końca o swoje. To musi się udać.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy i na co jesteśmy gotowi ? 
w.red, 2011.12.29 o 16:51
Dokładnie. Tyle że dla mnie to zanik świadomości celu istnienia i zadań jakie w zbiorowości jednostka ma spełniać. Każdy człowiek tak po prawdzie istnieje i żyje dla drugiego człowieka. I im większa zbiorowość stopień komplikacji wzajemnych relacji jest większy :)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy i na co jesteśmy gotowi ? 
Adam39, 2011.12.29 o 19:45
Moje zdanie w tej materii jest takie: Tak jest kształtowana mentalność większości społeczeństwa jacy są jego przywódcy. Oni mają środki do kierowania państwem i społeczeństwem. Do jego indoktrynacji i manipulacji nim.
Ale na świadomość patriotyczną, sposób myślenia i wychowanie wpływa przede wszystkim dom rodzinny, szkoła i kościół. A w drugiej kolejności różne środki przekazu. Poprzednio "Głos Ameryki", "Wolna Europa" i inne, nawet te reżimowe.
Polskie społeczeństwo jest katolickie i wpływ Kościoła Katolickiego dotychczas był bardzo duży - dopóki żył Prymas Wyszyński. Indoktrynacja społeczeństwa poprzez państwowe, także opanowane wtedy przez żydów masowe środki przekazu, nie następowała tak szybko jak za czasów jego następcy. Prymas potrafił przeciwstawić się niepotrzebnym strajkom (nie mam na myśli strajków jako takich)i ludziom je zwołującym, nie mówiąc już o żydokomunistycznej władzy, również za czasów jej największego terroru.
Teraz przed bardziej świadomą częścią społeczeństwa leży nie dająca szybkich rezultatów praca od podstaw w ukazywaniu istniejącej sytuacji w jakiej się jako Państwo i Naród znajdujemy. Jest godne ubolewania, że nie robi tego w pełni swoich możliwości hierarchia KK, mająca wielkie możliwości ku temu a jedynie stosunkowo nieliczni odważni księża, zresztą sekowani przez tę hierarchię.
Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy i na co jesteśmy gotowi ? 
Jacek, 2011.12.29 o 20:17
Dym szatański przeniknął do Watykanu. Zdanie jednego z papieży sprzed 30lat. A my dopiero teraz się dowiadujemy. Nie za późno?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy i na co jesteśmy gotowi ? 
Leszek, 2012.01.17 o 16:23
święte słowa! Rak to dokładnie to: kiedy jakiś fragment tkanek żyje dla siebie i rozrasta się niszcząc resztę. Zawsze mieliśmy szczęście do nowotworów, ale teraz to już jest ostra białaczka.
Podobno szansą na raka jest usuwanie toksyn i przekierowanie komórek na odżywianie tlenowe.
Trzeba się odtruć i przestawiś na inną 'dietę' trzeba zacząć przyjmować w siebie inne rzeczy, idee, wartości.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
 
login:
hasło:
 
załóż konto, załóż bloga!
Więcej funkcji, w tym ocenianie i komentowanie artykułów.
odzyskaj hasło